blue shadow

Testujemy kolekcję w stolicy Portugalii

Włoszka, Brytyjka i Francuzka wchodzą... nie, nie do baru, a na pokaz mody. W co są ubrane?

Strzelamy, że w tej hipotetycznej sytuacji każda z nich miałaby na sobie charakterystyczny element, po którym poznałybyśmy bez wahania, że reprezentuje modowo swoją nację. Włoszka przyszłaby pewnie w wielkich okularach, Brytyjka narzuciłaby czarną ramoneskę, a Francuzka wystąpiłaby w figlarnym kaszkiecie w pepitkę.

To ciekawe, że niektóre stylizacje, aplikacje lub trendy kojarzą nam się jednoznacznie z konkretnymi narodowościami. Moda jest bowiem podyktowana nie tylko funkcjonalnością, komfortem ubrań lub kreatywną wizją projektantów. Odzwierciedla też warunki atmosferyczne, mentalność lub wartości kobiet, dla których jest projektowana.

  

 

Dlatego wymyśliłyśmy pewien eksperyment. Postanowiłyśmy sprawdzić, czy nasze wiosenne propozycje, tworzone głównie dla Polek, odnalazłyby się także poza granicami naszego kraju. Zabrałyśmy więc perełki z naszej nowej kolekcji na zwiedzanie Lizbony, na które i Ciebie zapraszamy.

KRAJ PATCHWORKU

Byłaś kiedyś w stolicy Portugalii? My uwielbiamy jej architektoniczny eklektyzm i bogatą spuściznę historyczną. Widać to niemalże wszędzie na elewacjach budynków w postaci pięknych kafelków i misternych mozajek.

Lizbona nieodzownie kojarzy nam się z przenikaniem się różnych stylów, łączeniem deseni i mieszaniem kolorów. Klimat dekadencji przechodzi tu gładko w hedonizm. Naleciałości arabskie mieszają się płynnie z wpływami kolonialnymi. A prosty likier wiśniowy ceñían jest na równi z wyszukanymi winami.

Na pierwszy rzut oka ta mnogość wszystkiego może sugerować niefortunny przypadek. Nic bardziej mylnego. To efekt patchworku sprawia właśnie, że stolica Portugalii ma swój nieodparty urok. I dlatego my czujemy się tam tak dobrze. Te wszystkie pozornie chaotyczne elementy idealnie do siebie pasują w Lizbonie. Podobnie jak w naszej wiosennej kolekcji.

BAIXA/CHIADO – REPREZENTACYJNA CZĘŚĆ MIASTA

Jednym z pierwszych miejsc, do których pewnie udasz się po lądowaniu, będzie Praça do Comércio. Na tym byłym dziedzińcu placu królewskiego Lizbona spektakularnie „otwiera się” ku szerokim wodom rzeki Tag. To bardzo popularne, instagramowe miejsce w dzielnicy Baixa. Często odbywają się tu koncerty i oficjalne uroczystości.

Idąc na północ od placu reprezentacyjną Rua Augusta trafisz na inne barwne miejsce – Rossio. To historyczne centrum życia miasta. Z pewnością to zauważysz, bo skwer otaczają gwarne knajpki. Stamtąd skręć na zachód, żeby dojść do windy zwanej Elevador Santa Justa. Dowiezie Cię ona do górnej dzielnicy Chiado z eleganckimi ulicami i sklepami najbardziej eksluzywnych marek.

Na spacer w te rejony Lizbony wybrałyśmy nasz klasyczny w formie płaszcz GRINI w jednej z dwóch mocnych barw: grass lub fuksja. Ten oversize'owy powiew przedwiośnia idealnie wpisuje się w charakter eleganckich dzielnic, w których słychać języki z całego świata. Tym bardziej, że wykonany jest z flauszu z prążkowym splotem włoskiej produkcji.

  

 

Ale jego odważne, energetyczne kolory z wierzchu to nie wszystko. Wnętrze kryje równie soczyste niespodzianki: wiskozową podszewkę w odcieniu pomarańczy i koralową lamówkę w dżinsowe groszki. Do ich produkcji zastosowałyśmy naszą filozofię ZERO WASTE – kreatywnego wykorzystywania resztek magazynowych.

Te kontrastowe szczegóły będą szczególnie widoczne przy skróceniu mankietów rękawa praktycznymi podtrzymywaczami. Albo przy chodzeniu, bo płaszcz ma przydatne rozcięcia po bokach. A trochę jednak po Lizbonie z nami pochodzisz.

BAIRRO ALTO – ŻYCIE NA WYSOKOŚCI

Po pysznym lunchu (polecamy sardynki lub pikantnego kurczaka piri-piri) czas kontynuować przygodę.

Następnym punktem wycieczki jest „Wysoka Dzielnica”, słynąca głównie z nocnego życia. Ale tylko w ciągu dnia widać tam misterne zdobienia historycznych budynków. Bairro Alto jest też mekką studentów, bo małe, hipsterskie knajpki, serwują przystępne cenowo „imperial” (standardową porcję piwa).

Niezmierną frajdą jest przejechanie się windą, która jest... żółtym tramwajem, znanym z pocztówek. Cała podróż z dolnej stacji na górną trwa tylko kilka minut. Ale jeśli nie jesteś fanką wspinaczek po dość stromych zboczach, zaoszczędzisz w ten sposób sporo energii na wieczór.

Wiele wąskich uliczek dzielnicy nadal utrzymanych jest w oryginalnej formie. Warto więc ubrać się w coś wygodnego do biegania po tych kocich łbach. My wybrałyśmy połączenie swetra MADRITT w wersji musztardowo-dżinsowo-turbozielonej ze spodniami z wysokim stanem DESTINI w kolorze dżinsowym i trampkami.

Ta wygodna stylizacja, inspirowana latami 70-tymi, spowoduje, że wtopisz się w eklektyczny klimat miasta. Bierzemy też pod uwagę, że nogi będą mocno pracować wchodząc pod górkę, a luźne nogawki spodni ułatwią Ci stawianie kroków.

  

 

Jesteśmy natomiast przekonane, że górną częścią zwrócisz na siebie uwagę, gdziekolwiek się pojawisz. I to nie tylko dzięki dopasowanym ramionom i rozkloszowanym rękawom. MADRITT jest bowiem wykonany z pięknego ażuru o splocie zygzakowym, a brzegi rękawów i cały dół ma wykończone w formie sinusoidy, przypominającej koronkę. Także nie zdziw się, jeśli wszyscy będą Ci mówić „olá!”, chcąc wypytać Cię o ten sweter. Nie chodzi tu o imię, to po prostu po portugalsku „cześć!”

ALFAMA/MOURARiA – HISTORIA I FADO

Wizyta w najstarszej części miasta to świetny pomysł na wieczór, bo zawsze warto „spróbować” lokalnej kultury i gastronomii. W tych dzielnicach Lizbony znajdziesz katedrę, zapierające dech punkty widokowe oraz muzeum Fado.

Wąskie uliczki Alfamy nabierają charakteru właśnie przy światłach latarń. Spacerując wśród nich z nowo poznanymi portugalskimi znajomymi usłyszysz na pewno o arabskich korzeniach tej ubogiej, ale dynamicznej dzielnicy. Historia Lizbony nieodzownie łączy się też z muzyką. Fado narodziło się bowiem w dzielnicy Mouraria.

Nie możesz przegapić kolacji w jednej z licznych restauracyjek, w których organizowane są mini koncerty. Oprócz przepięknych, melancholijnych piosenek, ich zaletą jest również dość intymny charakter wykonania. Zespół, złożony zazwyczaj z wokalu i dwóch muzyków, z których jeden gra na portugalskiej gitarze, stoi często bezpośrednio wśród gości.

Jeśli śpiewać będzie kobieta, na pewno pozazdrościsz jej kreacji. Żeńskie fadistas noszą cudne, acz skromne sukienki, które przykrywają charakterystycznymi, haftowanymi chustami. W naszej kolekcji brak jest tego typu narzutek, ale mamy za to elegancką kreację na wieczór, której pozazdrości Ci niejedna pieśniarka.

 

 

GALERIA to piękność długości midi, ale z maksymalnym efektem. Boho charakteru dodają jej półgolf, rękawy na gumce i dwie romantyczne falbany w dole. Za elegancję odpowiedzialne za to są kolory: na ponadczasowym, czarnym tle usadowiły się kwiaty i liście o orientalnym charakterze w barwach mięty i pudrowego różu, przechodzącego w przygaszoną czerwień. Jej warstwa wierzchnia to delikatna, elastyczna siatka z efektem prześwitu. Pod spodem ma wiskozową halkę.

GALERIA reprezentuje nasze podejście do ubrań w tym sezonie. Dla komfortu, zrezygnowałyśmy z modeli dopasowanych i na zamek. Chodziło nam o to, aby sukienki były luźniejsze i opadały ładnie z sylwetki, dając Ci poczucie swobody, lekkości i kobiecości.

Mamy tu też dla Ciebie dobrą radę. GALERIA świetnie wygląda ze szpilkami. Ale ta część stolicy Portugalii niekoniecznie nadaje się do tego typu obuwia. Bądź więc przygotowana na inne rozwiązania.

BELÉM – ŚLADAMI ZDOBYWCÓW I SŁYNNYCH BABECZEK

Po tak intensywnym programie, warto trochę się wyciszyć. Nie każda z nas jest fanką mocnych przeżyć i wyrazistych kolorów każdego dnia. Barwy mają przecież magiczną moc wpływania na nasze samopoczucie. Dla odmiany proponujemy więc bardziej stonowany dzień następny, także w przypadku stylizacji.

Zwiedzanie odległej, zachodniej dzielnicy Belém to podwójna przyjemność. Ta pełna zabytków część Lizbony kusi fascynującymi opowieściami o słynnych żeglarzach i dalekomorskich wyprawach. Na trasie zwiedzania nie może więc zabraknąć Pomnika Odkrywców czy słynnej wieży, która w porze przypływu odcięta jest od lądu. Ta część miasta szczyci się też wieloma muzeami oraz przepięknym klasztorem Hieronimitów.

Jednak prawdziwy cel naszej wyprawy jest o wiele słodszy. Lizbona słynie z przepysznych babeczek z kremem śmietanowym w chrupiącym ciastku, posypanych cynamonem. Oblegana przez turystów, ale warta stania w kolejce kafejka Pastéis de Belém (tak nazywają się te smakołyki) to kultowe miejsce w stolicy Portugalii do ich spróbowania. Tylko od razu uprzedzamy (bo też jesteśmy słodkożercami): na jednej babeczce bankowo się nie skończy.

I właśnie dlatego pogratuluj sobie, że ubrałaś w tym dniu lekko oversize'ową sukienkę FLUMENA w kolorze jasnego beżu. Po mistrzowsku ukrywa ponadprogramowe kalorie, nic nie dając po sobie poznać na zewnątrz. Ten model przekierowuje sprytnie uwagę na inne kobiece atuty, np. dekolt. I wystarczyło dodać mu ozdobną koronkę na zakończeniach rękawów oraz w łączeniu części zasadniczej z falbanami, żeby było uroczo i bardzo kobieco.

  

 

Weź natomiast pod uwagę, że pogoda w Lizbonie jest dość nieprzewidywalna, jak na portowe miasto przystało. Do wyboru masz więc dwie opcje. Możesz narzucić na siebie płaszcz GRINI, o którym już wspominałyśmy, ale w skoordynowanym, beżowym kolorze.

Efekt total beige uzyskasz też wybierając maxi kamizelkę DIJON. Jej plusem są dwie duże kieszenie, które spokojnie zastąpią Ci torebkę. A materiał, z którego jest wykonana, udaje trochę zamsz w delikatnym dwutonie, powodując, że kamizelka gdzieniegdzie jest jaśniejsza, a gdzieniegdzie ciemniejsza. Więc jeśli się niechcący ubrudzisz cynamonem przy pałaszowaniu babeczek, to możliwe, że w ogóle nic nie będzie na niej widać.

CAIS DO SODRÉ/ALCÂNTARA – ELEGANCJA W PORTOWEJ ATMOSFERZE

To już ostatnie chwile w Lizbonie. Miło by było spędzić te późne popołudnie w jakimś klimatycznym miejscu. A może by tak pójść do któregoś z modnych marketów z knajpkami i pokontemplować te niesamowite przeżycia w stolicy Portugalii? W końcu było ich sporo przez ten weekend.

I tu dylemat. Czy wybrać znaną markę, tętniący życiem market Time Out w starej, portowej dzielnicy Cais do Sodré? Chętnie tu przychodzą turyści oraz zamożni i znani Portugalczycy. Czy lepiej odwiedzić nowe miejsce spotkań LX Factory w dawnej, industrialnej części Lizbony? To z kolei przystań dla młodych i kreatywnych.

Bez względu na to, gdzie się udasz, koniecznie zabierz ze sobą nasz wygodny kardigan OUTLANDER. W przypadku tego wyjątkowego modelu specjalnie trochę zamieszałyśmy. Przód i rękawy są z bawełniano-akrylowej przędzy, a tył to tkanina. Wygląda to tak, jakbyś z przodu miała długi, rozpinany sweter, a z tyłu płaszcz z opadającym lekko paskiem.

OUTLANDER występuje w dwóch kombinacjach kolorystycznych. Możesz więc wykończyć stylizację wersją w pudrowym różu lub dżinsowym melanżu. Bo kiedy zrobi się już trochę chłodniej wieczorem, będzie stanowił miłe otulenie i maksymalne ocieplenie.

 

 

Na pewno przyda Ci się też w drodze powrotnej w samolocie, bo w kabinie zazwyczaj jest chłodno.

Niełatwo wraca się do domu po pobycie w tak magicznym miejscu. Ale za to jednego jesteśmy pewne. Nasze wiosenne propozycje świetnie sprawdziły się w innym kraju, odmiennym kulturowo oraz mentalnie.

Uzupełnijmy więc dowcip z samego początku tej opowieści.

Włoszka, Brytyjka, Francuzka i Polka wchodzą... nie, nie do baru, a na pokaz mody. W co są ubrane?

O koleżankach z zagranicy już wspominałyśmy. A życzyłybyśmy sobie bardzo, żeby Polka wchodziła na ten event w jednej z wiosennych propozycji blue shadow.

 

Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium