Wszyscy piszą listy do Świętego Mikołaja. Co nikogo nie dziwi - w końcu to on jest odpowiedzialny za te wszystkie piękne prezenty, które magicznie pojawiają się pod choinką w Wigilię, prawda?
Ale w tym roku zdarzyła się rzecz niesłychana. Wpadł nam mianowicie w ręce dość długi list do... Pani Mikołajowej. I to w sprawie, która ma z nami dość sporo wspólnego. A ponieważ ochoczo podpisujemy się pod zawartą w nim petycją, autorka pozwoliła nam go tu przedrukować, co też niniejszym czynimy.
Rovaniemi, 9. grudnia 2021
Droga Pani Mikołajowa!
Zwracam się do Pani w imieniu swoim oraz koleżanek z pracy, bo wierzymy, że jest Pani właściwą osobą, aby nas wesprzeć.
Próbowałyśmy tę sprawę załatwić już oficjalnymi kanałami, ale Pan Mikołaj jest w grudniu bardzo zalatany (wiadomo, prezenty dla grzecznych dzieci). Główny Elf też ma wszystkie terminy spotkań zajęte aż do przyszłego roku. A sprawa jest dość pilna, bo chodzi o ten gorący okres świąteczny i nie zostało już wiele czasu na przygotowania. Szczególnie w kwestiach mody.
Otóż chciałybyśmy coś w końcu w naszych uniformach zmienić. Z całym szacunkiem do Polarnego Projektanta, ale trochę nam się już ten tradycyjny biało-czerwony styl grzecznej dziewczynki znudził. Nie tylko nam zresztą. Często słyszymy komentarze na oficjalnych imprezach mikołajkowych od zwykłych ludzi, że czas najwyższy trochę nasze wizytowe ubrania unowocześnić i sprawić, żebyśmy wyglądały bardziej kobieco w ten wyjątkowy czas.
Inna kwestia, że te nasze niepoważne mundurki są raczej nieprzystosowane do warunków zimowych, np. w Polsce. No i takie do końca wygodne to też nie są. Kto to widział krótką spódniczkę do zimowej czapki! I tak naprawdę używamy ich tylko raz w roku, w grudniu, ze względu na ich świąteczne kolory i styl. Więc w pozostałych 11-stu miesiącach, kiedy podróżujemy incognito w różne miejsca, zbierając ważne informacje dla Pana Mikołaja, zmuszone jesteśmy improwizować. A gdybyśmy miały coś bardziej funkcjonalnego, co można nosić i wieczorowo, i na co dzień, to byłoby to zdecydowanie bardziej pomocne w naszej pracy.
Chyba się Pani z nami zgodzi?
Żeby jednak nie sprawiać Pani dużego kłopotu, same zrobiłyśmy cały research. I znalazłyśmy taką jedną niezależną firmę z Łodzi, blue shadow. Ich nowa kolekcja, „Ceremony – Party Line” bardzo wpisuje się w nasze wyobrażenie tego, jak chciałybyśmy wyglądać. Zrobiłyśmy nawet przykładowe tablice z propozycjami stylizacji, żeby nie musiała się Pani sama nad tym głowić. I chcemy Pani przedstawić żelazne argumenty za tym, dlaczego to jest właściwa decyzja.
Po pierwsze, piękne i eleganckie mają w tej kolekcji kreacje wizytowe - takie z pazurem, na miarę XXI wieku, ale naprawdę ze smakiem. Wiemy, że czerń to raczej przeciwieństwo założeń naszej profesji, ale czasem warto postawić na coś ponadczasowego i uniwersalnego, co zawsze dobrze wygląda i z wieloma innymi rzeczami się kombinuje. I mimo że to wszystko jest przewidziane na świąteczno-sylwestrowy czas, wcale nie przesadzili z efektem bling, bling.
I tu najlepszym przykładem jest sukienka ASYMETRIA. Generalnie chodzi o to, że to taka kreacja, która ma z prawej strony dłużej. I ten „ogon” ewidentnie dodaje całości ekstrawagancji, podkreślając jednocześnie elegancko kobiece atuty. Ma też długie, dość luźne rękawy, więc nie będzie problemów z zakasywaniem ich do pracy.
Bardzo nam się podoba jej błyszcząca wersja i uważamy, że w sam raz by się nadawała na bankiety, na które czasami zabierają nas Elfy. I to nie tylko na naszym Biegunie. Zauważyłyśmy, że ten styl występuje w każdym rejonie świata. No i zawsze przecież możemy do tej czerni założyć jakiś akcent bożonarodzeniowy, np. czerwone szpilki albo długie, zamszowe kozaki za kolano w kolorze butelkowej zieleni. A po Świętach gładką wersję spokojnie można nosić na mniej oficjalne okazje. W sam raz pasowałaby jako uniform do naszego biura.
Innym pomysłem byłoby pójście w przezroczyste kreacje. Ale proszę się nie martwić – nie chodzi nam o to, żeby wywoływać skandale. W końcu przecież głównie spotykamy się z dziećmi. Dlatego uważamy, że te kreacje z siatki z blue shadow są bardzo pomysłowe i praktyczne. I dają mnóstwo możliwości stylizacyjnych. A o to przecież chodzi, prawda?
Weźmy takie modele jak VALERIA lub MIŁOŚĆ. Niby są transparentne, ale niektóre mają piękne desenie w drobne kropeczki. I można pod nie spokojnie też założyć obcisłe legginsy lub spodnie, a na górę jakiś ładny, przylegający top lub golf. Albo można pójść w zupełnie inną stronę i założyć na tę sukienkę takie praktyczne kamizelki SLIM lub SLIM LONG. Wtedy nie tylko jest elegancko, ale też super ciepło. A wiadomo, że to dla nas ważna sprawa, bo nie zawsze stoimy bezpośrednio przy kominku.
Ta pierwsza sukienka, VALERIA, ma taką stójkę/półgolf, a na plecach połączenie dwóch pięknych koronek. A jakie tam są zamaszyste falbany na dole sukienki! W końcu wyglądałybyśmy jak prawdziwe kobiety, bo to niezwykle dodaje uroku i sznytu całości.
A w MIŁOŚCI najbardziej podoba nam się ta elegancka aksamitna tasiemka przy stójce z przodu. Według nas, wygląda to bardzo profesjonalnie. Może to troszkę za daleko idąca konkluzja, ale te przeurocze kropeczki na siateczce z daleka wyglądają nawet, jakby właśnie napadał na sukienkę śnieg. Czyli to taka nieśmiała aluzja do naszego zawodu. I jeszcze się dowiedziałyśmy od projektantek blue shadow, że sam tiul ma nakładany od środka ozdobny brokat w kolorze butelkowej zieleni, który się mieni w ruchu. To już ewidentnie akcent bożonarodzeniowy!
Odpada też ciągły problem z halkami. W blue shadow mają taką nową akcję, że można nabyć osobno wierzchy sukienek, a osobno halki. Uważamy, że to super pomysł, bo nie tylko można zredukować wielkość szafy, ale też zaoszczędzić trochę pieniążków A my nie chcemy narażać Pana Mikołaja na niepotrzebne wydatki! Dlatego też, jeśli się zdecydujemy na LAGERTĘ albo GLORJUS, to one pasują pod spód do wielu sukienek. A na lato mogłybyśmy je nawet nosić same, bo są tak zaprojektowane, że nikt się nie zorientuje, że to halka. Taka wielosezonowa moda bardzo nam odpowiada.
A wie Pani, że nie wszystkie lubimy nosić spódnice i sukienki? Nie mówiłyśmy o tym do tej pory głośno, ale wydaje nam się, że skoro Elfy mogą nosić rajstopy, to i my powinnyśmy mieć opcję ubrania tego, w czym czujemy się komfortowo.
Na przykład ten welurowy kombinezon AQUARIUS. Zapewniono nas, że jest bardzo wygodny i nie ogranicza ruchów, bo ta tkanina ma domieszkę elastanu. No i ujęło nas bardzo to połączenie półmatu i połysku. Ponoć welur i aksamit to hity tego sezonu. Cudnie odbija się w nich światło, czyli trochę klimatu świątecznego jednak jest.
Sam geometryczny wzór w kwadraty, w kolorze grafitowo-stalowo-czarnym w tym kombinezonie, jest niesamowicie stylowy, nie sądzi Pani? Plusy są też takie, że ramiączka są do regulacji. A luźne nogawki są tak zaprojektowane, żeby można było założyć do kombinezonu wygodnego, a niekoniecznie zabójczego obcasa. Co się bardzo chwali, bo po staniu wiele godzin przy Panu Mikołaju w centrach handlowych czasem nie czujemy nóg.
A gdyby się okazało, że te odkryte ramiona są zbyt wyzywające albo byłoby nam zimno, to blue shadow ma też w kolekcji piękne, srebrzyste szale, które można zarzucić na ramiona. No o wszystkim pomyśleli!
Wpadły nam też w oko inne genialne kreacje, które można łączyć na różne sposoby. Np. lśniąca na czarno, srebrno lub złoto bluzka ISKIERKA. Z prostymi, czarnymi spodniami, wygląda naprawdę szykownie.To na wypadek, gdybyśmy miały towarzyszyć Panu Mikołajowi w oficjalnych wizytach w Białym Domu albo Pałacu Buckingham. Sprawdziłyśmy też jej wykonanie i to wcale nie są to typowe cekiny z przodu, ale ozdobne, święcące kółeczka, specjalnie naklejane na tkaninę. Dzięki temu nie obciążają materiału, który zachowuje swoją miękkość i leistość. A to ważne, bo te wizyty trwają czasem dość długo, więc nie tylko wygląd, ale i komfort są dla nas istotne.
Na wizyty u celebrytów też mamy propozycje. Aktorzy i muzycy są zazwyczaj bardziej otwarci na nowości modowe i nie zdziwią się, że wprowadzamy małe zmiany. Traktują nas też bardziej po kumpelsku (w końcu wszyscy pracujemy w showbiznesie). Więc tu możemy sobie pozwolić na większą swobodę w stylizacji. Niejedna koleżanka po fachu pozazdrościłaby nam tej pięknej koronkowej bluzki BODEGO, na przykład.
Na imprezach gwiazdkowych u celebrytów są zazwyczaj wspaniałe przekąski, a że się nie od dziś znamy, to nie musimy się krygować. Także noszenie takiego modelu jak LAVA na te okazje jest po prostu nieodzowne. Bo te spodnie na drugie imię mają „rozciągliwość”: są na gumie w pasie, a dla lepszego komfortu w łydce i żeby stopy się nie zaklinowały, przechodząc przez sam dół nogawki, wewnątrz dodane mają wstawki ze ściągacza. Są też wyższe w stanie i mają kieszenie z tyłu. To z kolei przydaje się na te tony wizytówek od sponsorów, które zbieramy dla Pana Mikołaja.
Do tych spodni widziałybyśmy tunikę UNIQUE, ze względu na jej długość i nietypowy fason: połączenie dwóch trapezów. Wtedy robi się w dole, na środku, skos, który wydłuża nogi i wysmukla sylwetkę. Że już nie wspomnimy o zakrywaniu brzuszka. I jej sportowo-elegancki charakter, który widać głównie w ozdobnych ściągaczach z lureksową nitką, znowu stawia na uniwersalizm. Na pewno przydałby nam się na długie podróże saniami.
Na sam koniec mamy taką bardzo rewolucyjną propozycję, ale wierzymy, że jest Pani na tyle otwarta, że się z nami zgodzi. A może by tak pójść w orientalne wzory i mocne akcenty kolorystyczne dla odmiany? Ale nie te oczywiste, czyli zieleń i czerwień.
W przepięknej bluzce kimonowej LIZBONA są połączone barwy fuksji, amarantu oraz złociste wzory. A sukienka FLEUR z kolei to patchworkowa robota, gdzie mieszają się ze sobą kwiaty oraz animal prints. No chyba że te kolory to już za dużo. W takim razie możemy pozostać przy bieli i czerni, ale wtedy pomieszać desenie zebry i kropek, jak to widać w sukience ZIIBRA. Myśli Pani, że dałoby się to zrobić?
I szybciutko dodamy jeszcze, że większość tych ubrań w kolekcji „Ceremony Party Line” jest dostępna aż do rozmiaru 50. Zwykli ludzie pewnie tego nie wiedzą, bo jesteśmy świetne w ukrywaniu niedoskonałości, ale niektóre koleżanki aż za bardzo lubią te pyszne pierniki, wypiekane przez Elfy przed Świętami. Dlatego zawsze szukamy opcji plus size, tak na wszelki wypadek. A nie wszędzie można je znaleźć. Dlatego ta kolekcja z blue shadow wydaje nam się strzałem w dziesiątkę.
Zdajemy sobie sprawę, że nasze propozycje to dość drastyczna zmiana wizerunku. W końcu nigdy wcześniej w dziejach Koła Polarnego nie było takiego wizualnego re-brandingu. Ale jesteśmy przekonane, że to będzie świetna inwestycja dla naszej firmy. Konsultowałyśmy to nawet z Elfim Działem Marketingu i PR-u, który wstępnie go zaakceptował. Potrzebujemy natomiast zgody szefostwa. Dlatego gorąco liczymy na Pani pomoc.
Z góry dziękujemy za poświęcony nam czas. I mamy nadzieję na pozytywne rozpatrzenie naszej prośby.
Z poważaniem,
Eeva Nieminem
Przewodnicząca Stowarzyszenia Śnieżynek
P.S. W blue shadow jest wielkie podekscytowanie, że ich ubrania mogłyby nosić takie influencerki świąteczne jak my. Ponoć z tego powodu odrzucili nawet ofertę Mariah Carey. No szkoda by było je teraz rozczarować.
Zobacz kolekcję, o której piszą Śnieżynki: