Dziś będzie trochę inaczej. Zrobimy Ci najpierw mały test ze znajomości pojęć modowych.
Zacznijmy od czegoś prostego. Co mają ze sobą wspólnego następujące barwy: chabrowa, granatowa, błękitna? Bingo! Wszystkie są tak naprawdę odcieniami tego samego koloru - niebieskiego.
A co jest wspólnym mianownikiem na tej liście: kuloty, dzwony, rurki? Chyba się zgodzisz, że to różne fasony spodni?
A może połączysz też kropki w przypadku tego zestawienia: płótno, satyna, diagonal (zwany też twillem)? Jeśli tak, to serdecznie Ci gratulujemy! Jesteś całkiem nieźle obeznana z materiałoznawstwem.
Ale co to w ogóle jest ten twill? I dlaczego właśnie dziś chcemy go wpleść w tę historię?
WŁÓKNO - TKANINA - SPLOT
Żeby ruszyć z tematem, wyjaśnijmy najpierw zależności między trzema istotnymi pojęciami. Ta trylogia mówi nam o tym, z czego i w jaki sposób dany materiał jest wykonany.
Przykłady włókien na pewno znasz. Te naturalne to wełna, len lub jedwab. Poliamid należy zaś do kategorii włókien specjalnie przetworzonych, uzyskanych z surowców występujących w przyrodzie. Podobnie zresztą jak wiskoza, czyli produkt pochodny celulozy roślinnej.
Same włókna jednak nie tworzą ubrań. Dopiero ich odpowiednie “łączenie” powoduje, że powstają tzw. wyroby włókiennicze, które dzielą się na dalsze kategorie.
Nas interesują te w formie płaskiej. Wikipedia definiuje je jako “wielkoformatowe wyroby o szerokości znacznie większej od grubości.” Dla lepszego zobrazowania tematu, proponujemy Ci tu przywołać w wyobraźni te wielkie bele materiałów w hollywoodzkich filmach, leżące zazwyczaj na stołach krawcowych i projektantów mody.
Wśród tych płaskich wyrobów znajdują się dwa typy, których nazwami często operujemy w opisach naszych ubrań.
O dzianinach, powstałych z szeregu połączonych oczek, tworzonych z jednego układu nitek, mówimy zazwyczaj w przypadku swetrów lub czapek. Tkaniny natomiast powstają z dwóch układów nitek, co powoduje, że są mniej elastyczne i nie rozciągają się. Ale są za to tematem naszych dzisiejszych rozważań.
Pociągnijmy ten temat jednak trochę dalej. Bo włókna w tkaninach układać można w różny sposób. Natomiast w tkactwie (czyli rzemiośle, zajmującym się wytwarzaniem tkanin) istnieją trzy podstawowe formy tej układanki, zwane splotami. I tu właśnie dobijamy w końcu do brzegu.
PŁÓTNO, SATYNA, DIAGONAL
Pozwól, że zgadniemy. Tobie też pojęcie “płótna” raczej kojarzy się ze sztukami pięknymi?
W malarstwie nie bez powodu używa się tego rodzaju tkaniny. Jej splot jest bowiem bardzo mocny i trwały. Charakteryzuje się też dużą wytrzymałością oraz gładką powierzchnią. Dzieje się tak dlatego, że włókna przeplatane są w prostopadły sposób, dzięki czemu prążki, powstałe z tej naprzemienności, ściśle do siebie przylegają. W modzie używa się go więc w tafcie, organzy i szyfonie, czyli też bardzo “artystycznych” tkaninach.
Drugim sposobem łączenia włókien jest ten występujący w satynie, znany jako splot atłasowy. Ta technika jest jednak dość skomplikowana. Wystarczy po prostu, abyś pamiętała, że ubrania z niego wykonane pięknie błyszczą i są niezwykle efektowne. Nie mogą się jednak, niestety, poszczycić szczególną trwałością. Dlatego często są to modele unikatowe, o wartości dużo większej od rzeczy, które nosimy na co dzień.
Jak się pewnie domyślasz, diagonal to ostatni rodzaj splotu. Podobnie jak w płótnie, tu też włókna się przeplatają, ale - dla odmiany - prążki biegną pod kątem 45 stopni. I to właśnie ta matematyka powoduje, że twill jest wyjątkowo wytrzymały oraz odporny na zużycie. Do tego stopnia, że wykorzystuje się go przy produkcji żagli, worków i namiotów.
Nie jesteśmy tu jednak po to, żeby się rozpływać nad sprzętem do biwakowania. Porozmawiajmy więc o diagonalu w modzie.
SPLOT SKOŚNY, CZYLI DIAGONAL, ZWANY TEŻ TWILLEM
Skośny układ prążków zdecydowanie cenimy za trwałość materiału. Zresztą nie tylko my, bo Twoje ulubione dżinsy na 99,9% wykonane są właśnie w ten sposób. Zanim zaczęli go nosić wszyscy bez wyjatku, Jacob W. David oraz Levi Strauss (ten od marki Levi’s) opatentowali denim w XIX wieku z myślą o górnikach i farmerach.
Koncept tkaniny twillowej wpisuje się także w filozofię zrównoważonego rozwoju naszej marki. Jej wytrwałość oraz odporność na żużycie sprawiają, że ubrania z niej wykonane są z Tobą na dłużej. W blue shadow jesteśmy wielkimi orędowniczkami ruchu w naszej branży, który postuluje, aby nie produkować nadmiernych ilości ubrań o krótkiej przydatności do użytku. To zdecydowanie redukuje ilość niepotrzebnych odpadów. Tak więc - niech żyje twill!
Splot diagonalny to również bardzo ciekawy efekt estetyczny. Prążki są widoczne co prawda tylko nieznacznie gołym okiem, ale da się je lekko i miło wyczuć pod palcami. A wiadomo, że “dotyk” tkaniny na skórze ma niemałe znaczenie w kwestii komfortu noszenia ubrań.
Diagonal jest także bardzo wszechstronnym splotem. Świetnie sprawdza się we współpracy z naprawdę różnymi materiałami oraz mieszankami tkanin. Na potwierdzenie tego, wybrałyśmy dla Ciebie kilka fajnych propozycji z naszej kolekcji.
Przykładowo, spodnie MIGEL to skośny splot w wydaniu wiskozowo-bawełnianym. Z kolei spodnie TELZA poszły w diagonalną opcję poliestrowo-wiskozowo-elastanową. Koszula ELIOT reprezentuje twill wiskozowy na 100%. A kurtka BLANSHI to skośna mieszanka poliestrowo-wiskozowo-nylonowa. (Spódnicy SYLVI nie ma jeszcze na stronie, więc pominęłam.)
A na koniec naszych rozważań mamy dla Ciebie zdecydowanie najlepszą informację. Twill pośrednio powoduje, że materiał się nie gniecie. Dlatego łatwo się go pielęgnuje i można go prać bez obawy o uszkodzenia. Pozwolimy sobie nawet na stwierdzenie, że to zdecydowany “game changer” w dzisiejszych, zabieganych czasach.
A jeśli to Cię nie przekonuje, to chyba naprawdę już nie wiemy, co my w ogóle pleciemy… 😀