Piszemy o nich ostatnio często i gęsto. Bo w modzie kolory nie grają wyłącznie roli estetycznej. To, jakie wybierasz i przy jakich okazjach ma dużo głębsze podłoże. Istnieje nawet osobna, dość nowa dziedzina zwana psychologią mody. A chromoterapia (inaczej terapia kolorami) to jedna z powszechnie dziś uznawanych form leczenia.
Mimo że jej picie to rytuał społeczny i towarzyski na całym świecie, czasem uważana jest za niezdrową. To w końcu przecież używka. Według innych teorii – wręcz przeciwnie, przyczynia się nawet do wydłużenia życia. Ale w tym drugim przypadku należy mimo wszystko pić jej ograniczone ilości. No, chyba że nie przekroczysz pięciu filiżanek standardowej dawki dziennie. Hmmm... i w co tu wierzyć?
Jedna z naszych ulubionych polskich podróżniczek, Martyna Wojciechowska, pisze o tym tak: „Podróże mają magiczną moc uzdrawiania duszy i zdecydowanie pomagają zdystansować się do problemów dnia codziennego. Nie rozwiązują ich bezpośrednio, jednak pomagają [wszystko] przewartościować i spojrzeć na nie jakby z drugiego brzegu rzeki.” Coś w tym jest, prawda?